niedziela, 14 czerwca 2015

Ojceic

Ostatnio dość mocno do mnie dociera fakt, że nienawidzę mojego taty. Mam taką nerwicę natręctw, że muszę powtarzać "nienawidzę taty". Najgorsze, że nie mam pojęcia, co jest przyczyną takiej postawy.

Po części obwiniam go za moje niepowodzenia życiowe, ma to trochę sensu. Ale na pewno to nie wszystko.

Może to wszystko idzie po schemacie edypalnym, ale nie jestem pewien, nie czuję tego jakoś.

Może nienawidzę go, bo nie był idealnym, ani przynajmniej poprawnym ojcem. Jego słabości bardzo mnie irytują.

Może chodzi o to, że pije i jestem nienawidzącym ojca DDA.

Ale ciągle czuję, że coś najważniejszego mi umyka.

poniedziałek, 18 maja 2015

Co u mnie teraz

W sumie nic. Na poziomie realnym nadal pracy niet.

Na poziomie emocjonalno-duchowym, lepiej, dużo lepiej, ale jakoś nie mam ochoty się tym dzielić nawet z blogiem.

Wolę dzielić się z Bogiem :-), a to co innego :-).

czwartek, 7 maja 2015

Rytmy dni

Codziennie rano - różaniec. W środę - psychoterapia. W sobotę wieczór - spowiedź. W niedzielę - msza Trydencka.

Szukanie pracy.

Poza tym koło południa 40minutowy spacer.

Czytanie, spotkania ze znajomymi, fejsbunio.

środa, 6 maja 2015

Bezrobocie

W nawiązaniu do poprzedniego posta - zacząłem czytać książkę, a tam - wywód o nudzie :P.

Trudno będzie mi znaleźć pracę, już długo jestem bezrobotnym. Dzisiaj dominują raczej minorowe nastroje.

Np. ta niepewność, czy kogoś poznam, czy pozostanę SAM. Trochę boję się tej drugiej opcji, ale biorę ją pod uwagę i nie uważam, żeby była sama w sobie zła, ale samotność zawsze jest trochę przygnębiającą rzeczywistością... choć może właśnie to Bóg ma mi do zaoferowania a nie zakładanie rodziny. Kto wie?

wtorek, 5 maja 2015

nuda

O czym by tu pisać? Nuda. Nic nie czytam, nie oglądam, nawet mało się z ludźmi widzę, pracy brakuje.

poniedziałek, 4 maja 2015

Jakoś

Jest jakoś. Trochę radości, trochę smutku... jak to w życiu bywa. Chyba poczucie alienacji, samotności, przygnębienia w takim natężeniu już nie wróci. Dlaczego? Bo teraz PRZEBACZAM i to jest dla mnie pewne źródło radości.

Ale praca by się przydała...

sobota, 2 maja 2015

Przebaczenie

Dzisiaj wielokrotnie wykrzyczałem nienawiść do Taty.





A na koniec wykrzyczałem przebaczenie.