środa, 7 stycznia 2015

życie, mechanika i wolna wola

Od wieków toczy się spór o wolną wolę człowieka. Istnieje napięcie między deterministyczną przyrodą a wolnym w swoim działaniu człowiekiem.

Kartezjusz próbował rozwiązać ten problem przez myślenie. Myślę więc jestem. Jestem wolny, bo myślę. Tyle, żeby tego stanowiska bronić potrzebny jest dualizm substancjalny - że w materialnym ciele mieszka niematerialna dusza. Ale dualizm substancjalny jest już od dawna passe, zresztą katolicka nauka przyjęła za św. Tomaszem hylemorfizm, a nie idee Descartes'a.

Postęp w filozofii przyrody nieco sprawę rozjaśnił. Problemem był mechanistyczny wszechświat Newtona, natomiast późniejsi filozofowie (Schelling, Goethe) patrzyli na przyrodę jako na organizm a nie mechanizm. To rozwiązanie jest może jednak pozorne, ponieważ koniec końców żywe organizmy składają się z fizycznych cząstek.

Moim naukowym rozwiązaniem tego problemu jest efekt synergii. Żywy organizm to więcej niż tylko suma jego składników, jest jeszcze pewna wartość dodana płynąca z jego jedności, indywidualności.

I być może nie tylko człowiek jest wolny, ale wszystkie żywe organizmy od bakterii przez rośliny i zwierzęta mają pewien rodzaj autonomicznej nie w pełni deterministycznej świadomości, przez którą kierują swoim losem? To nawet by grało ze św. Tomaszem, który nawet roślinom przyznawał pewną śmiertelną wegeteatywną duszę.

Te rozważania powstały na kanwie pewnych wykładów o umyśle i przyrodzie w niemieckim idealizmie, serdecznie polecam ludziom znającym angielski:

https://www.youtube.com/playlist?list=PL29llNJMc6MHi7-WTODvFUajJ9tfV_lz3

piątek, 2 stycznia 2015

Bracia prawosławni - kontrowersja

Kontrowersje Wschód-Zachód to ciekawa rzecz.

Prawosławni mają dużo do zarzucenia łacinnikom - a to, że rozdzielili i zmienili kolejność sakramentów Wtajemniczenia, a to tomizm, a to Filioque a nawet reformę liturgiczną Novus Ordo.

Katolicy za to by na wszystko przymknęli oko, gdyby Wschód uznał władzę papieża. Wschodnie Kościoły katolickie mają autonomię teologiczną - mogą sobie uznawać Palamasa jak się Tomasz czy Augustyn nie podobają.

To podejście do drugiego wyznania też dużo pokazuje i jest pewnym świadectwem.