Co w nim najbardziej lubię?
Chyba takie momenty, w których wyraża akcjeptację rozpaczy, czy afirmację życia mimo niej.
Np. "Śmiej się, póki na łez nie uskarżasz się brak".
Jeden z lepszych cytatów z jego twórczości. Zderzenie dwóch przeciwieństw i ukazanie pozytywnej, pełnej nadziei drogi wyjścia.
Sam JK definiował się jako "pogodnego pesymistę". Taka postawa egzystencjalna jest mi bardzo bliska, chociaż w całości się nie utożsamiam.
To nic, że prawie nie ma czym oddychać
To nic, że skończyć z tobą może jeden gest
To nic, że drzwi otworzą ci wytrychem
Życiem się ciesz - dopóki jeszcze jest
To prawda - chcieć to móc - a chce się tyle!
To prawda, że już blisko raju bram!
Jedno mnie martwi (chociaż cieszę się, że żyję)
Komu za taką radość podziękować mam?!
Tutaj inaczej, puenta jest niby pesymistyczna, ale w zasadzie pozornie, bo dużo w tym poczucia humoru. Komu podziękować? Oczywiście Bogu. I rzeczywiście smutne, że Bóg takie trudy zsyła, ale to, co pozostaje to jedynie ironiczno-zdystansowana postawa nie traktująca życia zbyt serio.
A skoro już o tym ostatnim, to na koniec:
Nie należy istnienia traktować zbyt serio,
Choć jest próbą wierności. Śmiercią płacisz wierność.
Nie należy się życiem zbyt łapczywie sycić -
Śmierć w męczarniach z przeżarcia - co to jest za życie?
Nie należy się życia zbyt kurczowo trzymać -
Strata bardziej zaboli, a ucieczki nie ma.
Tak czy tak nas zabije - ogniem, krzyżem, nożem
Dzisiaj - ludzka nienawiść.
Jutro - Miłość Boża.
Tez go uwielbiam za go;”)
OdpowiedzUsuń