Czy będę samotny, czy może kogoś poznam? W każdym razie teraz czuję się bardzo samotny.
No i ten wstyd... często mi się pojawia w formie modlitwy do Matki Bożej ("Wstyd mi, Maryjo"), intensywność ani częstotliwość takich myśli i emocji nie spada. Ale chyba rośnie moje zrozumienie tego zjawiska.
Kiedy byłem w sekcie nauczyłem się ignorować i tak jakby wyłączać lęk i wstyd. To doprowadziło do choroby psychicznej. Teraz, kiedy jestem bardziej otwarty emocjonalnie, wyparte emocje powracają i je odczuwam.
Przydałoby się popracować nad odpisaniem do R., ale ciągle boję się przeczytać jego maila.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz