Inni hodują ogrody w głowie, podmiot liryczny do nich tylko puka.
Sam nie wiem, czy ten wiersz jest uczciwy, szczery czy to zwykłe zakamuflowane szyderstwo z inaczej (błędnie) myślących.
Może faktycznie jest w tym docenienie prawdziwych uduchowionych poetów piszących ezoterycznym językiem. Pewna zazdrość. Bo trzeba przyznać, forma Herberta to często taki rodzaj felietonu.
Ale chyba jednak jest tu osąd nie mających tej ewangelicznej prostoty.
A przede wszystkim - chyba to prawdziwy osąd własnej wyobraźni. Mimo że między wierszami jest uznana za lepszą od alternatywnej...
KOŁATKA
Są tacy którzy w głowie
hodują ogrody
a włosy ich są ścieżkami
do miast słonecznych i białych
łatwo im pisać
zamykają oczy
a już z czoła spływają
ławice obrazów
moja wyobraźnia
to kawałek deski
a za cały instrument
mam drewniany patyk
uderzam w deskę
a ona mi odpowiada
tak-tak
nie-nie
innym zielony dzwon drzewa
niebieski dzwon wody
ja mam kołatkę
od nie strzeżonych ogrodów
uderzam w deskę
a ona podpowiada
suchy poemat moralisty
tak-tak
nie-nie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz