PROŚBA
Naucz nas także palce zwijać
i drzwi podpierać z tamtej strony
pokojów próżnej już miłości
niech kiedy trzeba będzie pięścią
to co marzyło tak o szczęściu
i osłaniało chudy płomyk
a potem po skończonej walce
pozwól nam rozprostować palce
choćby już była tylko pustka
gdy w dłoń otwartą przyjmiesz klęskę
gdy czaszkę w czułe palce weźmiesz
zacznie się wtedy jeszcze raz
otwartych dłoni wielka sprawa
po strunach podróż po zabawach
ostatnie ziarno ocalenia
----
W każdej zwrotce-trójwierszu pojawia się motyw ręki, dłoni.
1. "palce zwijać"
2. "pięścią"
3. "rozprostować palce"
4. "w dłoń otwartą" "czułe palce"
5. "otwartych dłoni"
Jak to zdekodować?
Pierwsza zwrotka to to prośba o mądrość. Mądrość, żeby walczyć o miłość. Miłość, która już jest próżna... bój jest przegrany od samego początku.
W drugiej z jednej strony kontynuacja, z drugiej - dużo mocniejszy akcent na walkę. Tutaj mamy pięść. Druga zwrotka nieco nieklarowna, nie ma orzeczenia, jakby równoważnik zdania. Rozumiem to jako wyrażenie koniecznej straty. W walce o dobro czasem trzeba poświęcić cenne rzeczy, szczęście, bezpieczeństwo, rozwiewają się pewne nadzieje.
Trzecia - obraz przegranej walki i wyczerpania nią. Mimo tego, że sytuacja jest zła, beznadziejna, podmiot prosi o pewne ukojenie, jakiś spokój.
Czwarta - tutaj adresat liryczny przyjmuje klęskę w otwartą dłoń, bierze czaszkę w czułe palce... Czaszka? Może to jest jakąś śmierć? Może to czaszka Yoricka? Tak czy inaczej to zaczyna wszystko od nowa, ale inaczej.
W piątej zwrotce znowu jest jakaś wielka sprawa, ale w mniej wojowniczym wydaniu. "Po strunach podróż po zabawach" - może to chodzi o kontemplację. Już nie jest to wojna pięścią, ale bardziej refleksja artystyczna nad życiem - i to jest ostatnim ziarnem ocalenia?
---
Nasuwa się oczywista interpretacja, że ten tekst jest modlitwą co do formy. Byłbym z tym ostrożny. Tzn. do 3. zwrotki rzeczywiście wygląda na to, że "Ty" liryczne to jakaś siła wyższa. 4 i 5 jednak nie są już jednak prośbą, ale są w formie oznajmującej. Raczej wydaje się, że od tego momentu "Ty liryczne" to człowiek pogodzony ze stratą, porażką, nie siła wyższa. Tak jakby siła wyższa była potrzebna tylko do osiągnięcia jakiegoś celu, popogodzeniu się z jego nieosiągnięciem zostaje tylko autorefleksja... A może inaczej: dialog z siłą wyższą staje się nie tyle rozmową z kimś na zewnątrz, ale czymś bardzo intymnym, wewnętrznym, autorefleksyjnym?
Naucz nas także palce zwijać
i drzwi podpierać z tamtej strony
pokojów próżnej już miłości
niech kiedy trzeba będzie pięścią
to co marzyło tak o szczęściu
i osłaniało chudy płomyk
a potem po skończonej walce
pozwól nam rozprostować palce
choćby już była tylko pustka
gdy w dłoń otwartą przyjmiesz klęskę
gdy czaszkę w czułe palce weźmiesz
zacznie się wtedy jeszcze raz
otwartych dłoni wielka sprawa
po strunach podróż po zabawach
ostatnie ziarno ocalenia
----
W każdej zwrotce-trójwierszu pojawia się motyw ręki, dłoni.
1. "palce zwijać"
2. "pięścią"
3. "rozprostować palce"
4. "w dłoń otwartą" "czułe palce"
5. "otwartych dłoni"
Jak to zdekodować?
Pierwsza zwrotka to to prośba o mądrość. Mądrość, żeby walczyć o miłość. Miłość, która już jest próżna... bój jest przegrany od samego początku.
W drugiej z jednej strony kontynuacja, z drugiej - dużo mocniejszy akcent na walkę. Tutaj mamy pięść. Druga zwrotka nieco nieklarowna, nie ma orzeczenia, jakby równoważnik zdania. Rozumiem to jako wyrażenie koniecznej straty. W walce o dobro czasem trzeba poświęcić cenne rzeczy, szczęście, bezpieczeństwo, rozwiewają się pewne nadzieje.
Trzecia - obraz przegranej walki i wyczerpania nią. Mimo tego, że sytuacja jest zła, beznadziejna, podmiot prosi o pewne ukojenie, jakiś spokój.
Czwarta - tutaj adresat liryczny przyjmuje klęskę w otwartą dłoń, bierze czaszkę w czułe palce... Czaszka? Może to jest jakąś śmierć? Może to czaszka Yoricka? Tak czy inaczej to zaczyna wszystko od nowa, ale inaczej.
W piątej zwrotce znowu jest jakaś wielka sprawa, ale w mniej wojowniczym wydaniu. "Po strunach podróż po zabawach" - może to chodzi o kontemplację. Już nie jest to wojna pięścią, ale bardziej refleksja artystyczna nad życiem - i to jest ostatnim ziarnem ocalenia?
---
Nasuwa się oczywista interpretacja, że ten tekst jest modlitwą co do formy. Byłbym z tym ostrożny. Tzn. do 3. zwrotki rzeczywiście wygląda na to, że "Ty" liryczne to jakaś siła wyższa. 4 i 5 jednak nie są już jednak prośbą, ale są w formie oznajmującej. Raczej wydaje się, że od tego momentu "Ty liryczne" to człowiek pogodzony ze stratą, porażką, nie siła wyższa. Tak jakby siła wyższa była potrzebna tylko do osiągnięcia jakiegoś celu, popogodzeniu się z jego nieosiągnięciem zostaje tylko autorefleksja... A może inaczej: dialog z siłą wyższą staje się nie tyle rozmową z kimś na zewnątrz, ale czymś bardzo intymnym, wewnętrznym, autorefleksyjnym?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz