sobota, 12 kwietnia 2014

Noe - update

Poprzednia refleksja była na gorąco. Teraz mam jasność. "Noe" to film szatański.

Kluczem do zrozumienia tego jest zwrócenie uwagi na artefakt - skórę węża. Początkowo ma ją Lamek, po jego zabiciu - Tubal Kain a w końcu - Noe.

Wolą Boga w filmie jest zabicie całej ludzkości, bez wyjątków, nie wyłączając rodziny Noego. Do budowy Arki, te wizje itd. zachęca nie tyle Bóg, co raczej Matuzalem. Szaman-cudotwórca.

Najważniejsza rzecz: Noe chce zabić swoje wnuczki, bo tak rozpoznaje wolę Boga. Nie daje rady - ale, co ważne, nie daje rady po odzyskaniu tej skóry węża. Po jakimś czasie Ila wyjaśnia, że Bóg dał mu wolność decyzji.

Potem końcowe błogosławieństwo ma miejsce też z tą skórą węża na ręku. Film z czasem staje się coraz bardziej antropocentryczny.

---

Jakie z tego wnioski?
Bóg jawi się początkowo jako ktoś, kto żąda wyłącznie sprawiedliwości i kary. Potem jednak wydaje się, że zostawia człowiekowi większy margines wolności, zostawia wybór. Albo raczej, działa jeszcze z drugiej strony - przez naturę. Noe rozpoznaje że wolą Boga jest zatracenie ludzkości, Metuzalem uzdrawiając Ilę zdaje się naginać ten plan Boży. Noe ma kontakt z Bogiem-Stwórcą, Metuzalem ma głęboką jedność z Naturą. Wygląda na to, że film sugeruje, że racja jest po jego stronie, choć on podkreśla oficjalnie suwerenność decyzji Noego. W praktyce jednak interweniuje.

Chyba bez dogłębnej znajomości Kabały nie da się zrozumieć tego filmu. Brakuje mi wiedze na jej temat.

Jakie widzę niezgodności z biblijnym obrazem Boga?

1. Bóg ewoluuje. Początkowo sprawiedliwy, potem bardziej "humanistyczny". Początkowo ktoś ponad światem, potem bardziej panteizm.

2. W filmie nie porusza się kwestii szatana. Zatrzymuje się na tym, że człowiek jest zły.
Jest ten wąż, ale właściwie co on tu oznacza? Nie wydaje się, że jakieś zewnętrzne zło, raczej Naturę niedoskonałą. Jakby Natura była stworzona z pęknięciem, co oskarżałoby Stwórcę. I koniec końców, ten wąż jest dobry.

3. Po Potopie jest jakby powrót do stanu rajskiego, nie ma rozwoju, tylko powrótdo Raju, ale świat jest rozumiany raczej deistycznie. Bóg tam kiedyś stworzył, teraz człowiek zarządza. Częsty gnostyczny motyw - wąż wprowadza ludzkość z powrotem do Raju utraconego.

4. Zmiana obrazu Boga jest powiązana z artefaktem skóry węża.

5. Bóg nie mówi. Działa przez wizje, znaki, ale koniec końców trzeba zgadywać jego wolę. Niby jest rozumiany osobowo, ale z czasem coraz mniej.

6. Strażnicy. Noszą imiona demonów, ale są dobre, pomagają ludziom.

Tu zgadywanka - początkowo służyły Kainowi, w czasach Noego były bliskie Metuzalemowi... Hm...

7. "Na początku ne było nic"
To często pada w filmie. Poza tym - wizja stworzenia wydaje się bardzo biblijna. Jednak w Biblii pada wyraźnie "na początku Bóg stworzył niebo i ziemię" a w NT "Na początku było Słowo". Tu pewnie jest kolejny wtręt antyteistyczny.

--

Wg mnie patrząc całościowo, gdyby nie ta symbolika węża, możnaby podciągać film troszkę na wyrost jako dobry i pozytywny - naciągać interpretacje pod Biblię, bo wyglądałoby na to, że jest pewna dowolność interpretacji. Ale w tym kontekście - nie mogę przy najlpeszych chęciach i sympatii dla reżysera. Ten film przekazuje bardzo fałszywy i zakłamany obraz Boga, i źródła zła w świecie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz